Zapraszamy do lektury wystąpienia Miklósa Szánthó, dyrektora Generalnego Centrum Praw Podstawowych, przewodniczącego CPAC Węgry, wygłoszonego podczas Forum Europa Karpat w Karpaczu. W swoim przemówieniu autor porusza kluczowe wyzwania, przed którymi stoi Europa, wskazując na znaczenie takich wartości jak zdrowy rozsądek, patriotyzm, suwerenność i rodzina. Analizuje obecną sytuację polityczną na kontynencie, podkreśla rolę Europy Środkowej jako strażnika tradycyjnych wartości oraz opisuje realia walki między suwerenistami a globalistami.
Drodzy Przyjaciele,
zawsze z przyjemnością powracam jako gość na tak prestiżowe forum, jakim jest Karpacz. Jako przewodniczący CPAC Węgry w pełni doceniam ogromną pracę, jaką moi polscy przyjaciele włożyli w organizację tego wydarzenia.
Tegoroczne motto „Czas transformacji – jaka będzie Europa przyszłości?” porusza bardzo ważną kwestię. Jednak kluczowy charakter pytania nie oznacza automatycznie, że odpowiedź jest trudna do znalezienia.
Moim zdaniem, Przyjaciele, jest to całkiem proste: przyszłość Europy będzie albo prawdziwie europejska – oparta na zdrowym rozsądku, patriotyzmie, suwerenności i rodzinie – albo nie będzie jej wcale. Prawdziwym wyzwaniem jest to, jak do tego dojść.
W Centrum Praw Podstawowych spędziliśmy ponad dekadę na dopracowywaniu tej wizji normalności dla Węgier. Zrozumieliśmy bowiem, że to, co pozostało z prawdziwej Europy, znajduje się dziś w Europie Środkowej. Opracowaliśmy również zestaw narzędzi oparty na zdrowym rozsądku dla wszystkich naszych przyjaciół z prawicy – zarówno tutaj, w Europie, jak i po drugiej stronie Atlantyku.
Ludzie dobrej woli mogą dostosować się do lokalnych tradycji i kultur, aby realizować nasz wspólny cel: wygrać walkę o duszę i przyszłość Zachodu przeciwko mrocznej postmodernistycznej i postliberalnej lewicy.
CPAC Węgry jest prawdopodobnie najbardziej widocznym owocem tej pracy. Misją CPAC – w Stanach Zjednoczonych, na Węgrzech, a także w Polsce – jest mobilizowanie sił intelektualnych prawicy i koordynowanie naszej obrony fundamentalnych wartości cywilizacji zachodniej: Boga, Ojczyzny i Rodziny.
Chronić lokalną wolność przed globalistycznymi ambicjami, które zamieniają wszystkich w wymienne części uniwersalistycznej maszyny.
Panie i Panowie!
W XXI wieku polityka nie jest już podzielona według ideologii lub etykiet partyjnych, ale między suwerenistów i globalistów – między normalnością a absurdem. Węgry dążą do ucieleśnienia patriotyzmu i zdrowego rozsądku, podczas gdy Bruksela zbyt często reprezentuje coś przeciwnego.
Dziesięć lat temu Węgry zdecydowały się zbudować społeczeństwo oparte na pracy i modelu gospodarczym zorientowanym na rodzinę, z polityką podatkową i zatrudnienia wspierającą macierzyństwo. Zdecydowały się przedłożyć interesy węgierskich firm nad zyski międzynarodowych korporacji. Zdecydowały się chronić swoje granice i powstrzymać nielegalną migrację. Zdecydowały się chronić dzieci i utrzymać ideologię gender z dala od szkół. Zdecydowały się również prowadzić egoistyczną – tak, egoistyczną – politykę zagraniczną, która przedkłada łączność i interesy narodowe nad naśladowanie wzorców Brukseli.
Jest to forma realistycznego nacjonalizmu, którego istotą jest to, że przynajmniej nikt nie powinien być przeciwny sukcesowi Węgier.
Nauczyliśmy się, że patriotyzm może być zgodny ze zdrowym rozsądkiem i dobrem wspólnym. Opiera się to na trzeźwej ocenie sytuacji: postępowe elity kierują naszą zachodnią cywilizacją w złym i antydemokratycznym kierunku. Mówimy to głośno. Bruksela jest tym sfrustrowana i próbuje podważyć nie tylko sukcesy Węgier i prawicy czy istnienie płci męskiej i żeńskiej, ale powoli także fakt istnienia grawitacji.
Może to brzmieć jak przesada, ale tak nie jest. Dla globalistyczno-technokratycznej elity w Brukseli Europa narodów jest problemem, podczas gdy migracja jest cnotą.
Przedkładają fundamentalizm praw człowieka nad bezpieczeństwo Europejczyków. Rodzina oparta na miłości mężczyzny i kobiety oraz ich dzieciach jest uważana za przestarzałą, a zamieszanie dotyczące ról płciowych należy wspierać. Ich zdaniem zachodnia kultura chrześcijańska należy do przeszłości i powinna zostać zastąpiona neutralną, wielokulturową utopią.
Nic dziwnego, że nie wyciągając wniosków z historii, dążą oni do eskalacji wojny, zamiast ją zakończyć, i chętnie przyjmują do UE kraj, który jest ofiarą bezsprzecznej agresji rosyjskiej, ale nie ma w niej miejsca.
Jednak po drugiej stronie Atlantyku odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu jest ogromnym triumfem dla patriotów na całym świecie. Z drugiej strony oznacza to tylko, że musimy podwoić nasze wysiłki w Europie.
Głęboka przyjaźń i sojusz między węgierskimi i polskimi konserwatystami mogą stać się punktem zwrotnym, od którego zależeć będzie los całego naszego kontynentu. To wyjaśnia ogromny wysiłek, jaki elity eurokratyczne – i niemieckie – włożyły najpierw w umieszczenie Donalda Tuska na stanowisku premiera, a następnie w próbę zapobieżenia zwycięstwu Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Koalicja Donalda Tuska jest raczej symbolem eurokratycznej machiny politycznej, która doprowadziła naszą Unię – i cały kontynent – na skraj upadku i geopolitycznej nieistotności. Postępowi liberałowie Tuska sprzymierzyli się z radykalną lewicą, aby narzucić Polsce reżim przypominający późną erę komunizmu z lat 80. Cenzura, prześladowania polityczne, całkowita bezprawia i zastraszające działania prawne przeciwko każdemu, kogo postrzegają jako zagrożenie dla swojego dogmatu.
Marcin Romanowski został zmuszony do ubiegania się o azyl polityczny na Węgrzech, gdzie obecnie kieruje Węgiersko-Polskim Instytutem Wolności. Tusk robi wszystko, co w jego mocy, aby odizolować Polskę od jej tradycyjnych przyjaciół, jednocześnie zbliżając się do niektórych z jej najgorszych wrogów. Komunistów i niemieckich imperialistów, jeśli ktoś potrzebuje tego wyjaśnienia.
Proces ten znajduje odzwierciedlenie w całej zdominowanej przez lewicę Europie, gdzie odwołuje się wybory, zastrasza przeciwników politycznych, zakazuje działalności partii i prześladuje liderów opozycji.
Cenzura jest powszechna i szeroko rozpowszechniona. Konserwatywne poglądy spotykają się z sekciarską nienawiścią, a ludzie są więzieni za memy. Europa straciła szacunek świata, a nawet podważyła najważniejszy filar naszego bezpieczeństwa – więź transatlantycką.
Kiedy wiceprezydent Stanów Zjednoczonych przybył tutaj, aby ostrzec, że największym zagrożeniem dla Europy nie są czynniki zewnętrzne, ale postępowe elity technokratyczne, lub kiedy prezydent Trump ostrzegł, że migracja zabija Europę – ich ostrzeżenia spotkały się z obelgami, łzami, depresją, gniewem i drwinami – całą gamą emocji, którym brakowało spójności i autorefleksji.
Ta sama Bruksela – i Berlin – które tak bezwstydnie ingerowały w ostatnie dwie polskie elekcje, stosują identyczną strategię na Węgrzech. Nasz Tusk nazywa się Péter Magyar, ale reprezentuje tę samą korupcję polityczną i intelektualną zgniliznę, którą uosabia zły Donald – nie ten amerykański, ale wasz tutaj.
Podobnie jak Tusk, nie służy on interesom narodowym, ale Brukseli. Jego zamiarem jest podniesienie podatków, cięcia świadczeń socjalnych i zasiłków rodzinnych. Wykonuje rozkazy i przyjmuje dogmaty tego, co pozostało z liberalnego imperium.
Jest to haniebne w każdych okolicznościach, ale w czasach, gdy Imperium Woke doprowadziło cały nasz kontynent na skraj katastrofy gospodarczej, społecznej i bezpieczeństwa, takie postępowanie jest po prostu obrzydliwe.
Zakończmy jednak pozytywną nutą! Zwycięstwo Karola Nawrockiego pokazało dość jednoznacznie, że globalistyczny sojusz postmodernistycznej lewicy może zostać pokonany nawet w Europie, pomimo opresyjnego cienia rzucanego przez Brukselę i Berlin.
Od peryferii do wzorca do naśladowania: niegdyś nakazywano nam naśladować, dziś Europa Środkowa jest gotowa uczyć innych. Sojusz węgiersko-polski trwa, a nasza walka o wolność nie tylko naszą, ale i całej Europy, będzie kontynuowana. Niemcy, Czesi, Słoweńcy, nasi francuscy i holenderscy przyjaciele wkrótce dołączą do grona suwerennych narodów europejskich rządzonych przez polityków wybranych przez lud i kierujących się naszymi odwiecznymi wartościami: Bogiem, Ojczyzną i Rodziną.
Przyszłość Europy jest jasna, moi przyjaciele!
Dziękuję.
Niech Bóg błogosławi Polskę i niech Bóg błogosławi Węgry!